Małgorzata (23.11.2015) To jedna z moich ulubionych na chwile, kiedy nie mam czasu na wejście głęboko w inne medytacje. Kiedy nie mogę się całkowicie wyciąć z otoczenia, idę do pracy itp.
Wtedy bardzo pomaga to, że jest krótka, a jednocześnie zapętlenie pozwala odsłuchać wiele razy i mogę zakończyć ją w dowolnym momencie. Nie jest "urwana", tylko specjalnie zakończona tak, że przy ustawieniu odtwarzacza na odgrywanie w kółko, nie odczuwa się, kiedy jest koniec i ponowne przejście od początku. Bardzo mi się podoba ten pomysł.
Zazwyczaj dopiero przy drugim "kółeczku" odczuwam skutki w ciele i emocjach, kiedy zaczynam odczuwać, że rzeczy, przez które się spinam, denerwuję, nie są tak naprawdę tak bardzo ważne i że mogę to puścić... odpuścić, pozwolić odejść"... Bo to, czy się czymś denerwuję, czy nie, w żaden sposób nie wpływa pozytywnie na sprawę, czy osobę, o którą się martwię |
|